Zazwyczaj nie kupuję podkładu w słoiczkach. Nie przemawia do mnie takie opakowanie, choć prezentuje się estetycznie. Fresher Skin otrzymałam od Rimmela na wypróbowanie i jestem pozytywnie zaskoczona. Trudno dostrzec go na skórze, a mimo to zakrywa niedoskonałości. Dobrze współpracuje z moimi pudrami, nie podkreśla suchych skórek i załamań, nie odcina się i nie tworzy plam. Zapewne dla niektórych osób mógłby być bardziej kryjący, ale mi to nie przeszkadza. Lubię, gdy podkład jest leciutki, niewyczuwalny, dający naturalny efekt - szczególnie latem i wiosną. :)
piątek, 19 maja 2017
Mleczna seria od Nivea | Fresher Skin Rimmel
Zazwyczaj nie kupuję podkładu w słoiczkach. Nie przemawia do mnie takie opakowanie, choć prezentuje się estetycznie. Fresher Skin otrzymałam od Rimmela na wypróbowanie i jestem pozytywnie zaskoczona. Trudno dostrzec go na skórze, a mimo to zakrywa niedoskonałości. Dobrze współpracuje z moimi pudrami, nie podkreśla suchych skórek i załamań, nie odcina się i nie tworzy plam. Zapewne dla niektórych osób mógłby być bardziej kryjący, ale mi to nie przeszkadza. Lubię, gdy podkład jest leciutki, niewyczuwalny, dający naturalny efekt - szczególnie latem i wiosną. :)
Dla mnie na razie ten podkład jest słaby.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia.
UsuńKrótko i na temat, to lubię <3
OdpowiedzUsuńPodkład mnie zainteresował :)
Chciałam też wypróbować tą serię z Nivea ale czuję że będę miała podobną opinię do Twojej więc nie wiem hehe
Wpadaj też do mnie Kochana :*
Zachęcam do dodania mojego bloga do listy czytelniczej jeśli chcesz być na bieżąco :*
Czekam na nowy wpis <3
Mój blog
Mnie Nivea zawsze sie kojarzyla z tym kremem takim standardowym Nivea, co za dzieciaka rodice kupowali <3 :D pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o tej serii, ale jak to bywa z nivea, są produkty dobre i nie spełniające oczekiwań
OdpowiedzUsuńTeż lubię delikatne podkłady, jednak jeśli niewiele zakrywa i jest praktycznie niewidoczny to...po co go używać? :) Jestem fanką #naturallook ale jednak kosmetyk (czyli chemia) nakładany na twarz powinien dać jakiś długotrwały, widoczny efekt.
OdpowiedzUsuńJa mam do zakrycia niewiele tzn. drobne zaczerwienienia, naczynka i z nimi radzi sobie super :) poza tym, maskowanie niedoskonałości to dla mnie drugorzędna sprawa. Podkład ma przede wszystkim bez efektu maski wyrównać odcień skory i nadać jej ładny, rozświetlony efekt :)
OdpowiedzUsuńDokładnie mam tak samo - obojętne mi są te drogeryjne firmy, ale czasem widząc nowość wrzucę jakiś żel z Dove do koszyka ;) A podkładu w pudełku, to już daawno nie miałam...
OdpowiedzUsuńMi się właśnie kojarzą te podkłady w słoiczkach z moimi pierwszymi, po które siegalam będąc nastolatka jeszcze ;)
Usuńnie próbowałam jeszcze podkładu w słoiczku więc może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńa seria Nivea w ogóle mnie nie ciekawi
Ceną te marki na pewno przyciągają. Ale z efektami bywa różnie. Na bardziej wymagającą skórę potrzeba lepsze kosmetyki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń