Miałam jakiś tam plan, wiedziałam, że kupię podkład. Wiedziałam też, że padnie na Max Factora. Wahałam się tylko między Facefinity All Day Flawless, Healthy Skin Harmony i Radiant Lift. Wybrałam ten ostatni, bo z dwóch pozostałych nie było odcieni, albo coś mi tam nie grało. Radiant Lift jest mniej kryjący, wydaje się być dużo lżejszy i przyjemniejszy w noszeniu. Taki podkład rozświetlająco nawilżający na co dzień, gdy nie mamy zbyt wiele do ukrycia. Bardzo ładne, eleganckie opakowanie.
Cena: 66,99 zł po promocji ok. 30 zł.
Od lat do brwi używam pisaka marki Kiko, ale zachciało mi się zrobić mały skok w bok i skusiłam się na pomadę do brwi L'Oreal z serii Paradise. Ciężko mi powiedzieć, czy będę z niej zadowolona, bo odwykłam od tego rodzaju produktów do brwi, ale zobaczę, dam jej szansę. Duży plus za pędzelek i zgrabne opakowanie.
Cena: 59,99 zł po promocji ok. 27 zł.
Maskara L'Oreal Unlimited była zakupem nieplanowanym. Gdyby nie tak wiele pochlebnych opinii na jej temat raczej bym jej nie kupiła. Innowacyjne opakowanie i co w moim przypadku konieczne - silikonowa szczoteczka. Zapowiada się naprawdę dobrze!
W cenie regularnej w Rossmannie 69,99 zł (jak na tusz z L'Oreal to jakieś nieporozumienie), po promocji ok. 32 zł.
Zawsze podczas promocji w Rossmannie kupuję na zapas balsamy do ust. Niestety z Nivea już nie było, więc zadowoliłam się Isaną. I oczywiście - kolejny Eos do kolekcji, bardzo się z nimi polubiłam. Mam już miętowy, a tera dołączył do niego kokosowy.
EOS standardowo kosztuje 24,99 zł, po promocji ok. 11 zł. Masełko z Isany było w promocji za ok. 4 zł.
Skończył mi się mój bronzer do konturowania w kremie z Benefit, seria Hoola, więc poszukałam czegoś tańszego o podobnych właściwościach. Mastercontour od Maybellina jakoś nigdy wcześniej nie rzucił mi się w oczy... Sądzę, że przyjemnie się nakłada, jest mięciutki i łatwy w rozcieraniu. Niepotrzebne są moim zdaniem dwa odcienie, ale może to właśnie jego zaleta.. Sprawdzę i napiszę.
Cena regularna to około 45 zł, w promocji około 20 zł.
Na koniec znowu L'Oreal i ich nowość! Szminki matowe w płynie z serii Les Chocolats. Obłędnie pachną czekoladą, mają fajny aplikator i ładne odcienie. Ja wybrałam 842 Candy Man - bardzo jasny, blady róż. Po kilku użyciach mogę powiedzieć, że to produkt naprawdę trwały, niewymagający poprawek w ciągu dnia i nie wysuszający ust.
Ceny niestety nie pamiętam, podejrzewam, że po promocji jest w granicach 20-25 zł.
Mam tę pomadę L'oreal. Na początku była fajna, ale szybko zastygła i teraz tworzy grudki :/
OdpowiedzUsuńMascara L'Oreal mnie również kusiła, ale mam już kilka innych w zapasie :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że balsamy w puszkach Isana niezbyt dobrze się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńJa tym razem nic nie zakupiłam w Rossmannie :D Ta szminka matowa kusi :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, ciekawa jestem tej nowej pomadki.
OdpowiedzUsuńTakże skorzystałam z promocji i kupiłam kilka nowości.
:*
Ta szminka matowa jest boska. Musze zaimwestować w nią, cenowo wychodzi niezle :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńciekawa ta pomada, nie spotkałam jej jeszcze :)
OdpowiedzUsuńKasiu, jak się sprawdza mascara l'oreal?
OdpowiedzUsuńpodoba mi się !!
OdpowiedzUsuńszminka matowa wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMi także podoba się zwłaszcza ta matowa szminka :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o pomadzie do brwi...
OdpowiedzUsuńTeż polowałam na tę matową pomadkę ale nie mogłam znaleźć odpowiedniego odcienia...
OdpowiedzUsuń