sobota, 18 kwietnia 2015

must have na poprawę humoru

Ostatnio więcej mnie nie ma, niż jestem, ale musicie zrozumieć. Lato się zbliża, siłownia czeka! Mało czasu na zdjęcia, a jeszcze mniej na napisanie czegoś w miarę sensownego... Zawsze śmiałam się z blogerów, którzy piszą łaskawie raz na tydzień, no i właśnie sama taka się staję.
Tym Organique męczę Was i męczę, choć na swoją obronę powiem, że to naprawdę dobre kosmetyki. Kosmetyki i nie tylko, bo dzisiaj chciałabym wspomnieć trochę o olejkach zapachowych, które również znajdziemy w ich asortymencie. Grejpfrut, Wanilia i Pomarańcza. Od której by tu zacząć?
Może od Pomarańczy. Ona podoba mi się najbardziej. Nie jest taka oczywista. Owszem, jest słodka, jest kwaśna, ale czuję w niej też tę charakterystyczną, gorzką nutę. Na myśl przychodzi mi od razu dopiero co otworzone pudełko ze startą skórką pomarańczy, którą namiętnie obsypuję pączki :D 
Wanilia..chwilami zastanawiam się, czy jest coś waniliowego, czego bym nie lubiła? Prócz serków ;) Nie, chyba nie ma. Ta wanilia jest intensywna, jest też mdła. Koszmarna w ciągu dnia, cudowna wieczorem. Oczywista, ale i zaskakują. Specyficzna. Przenosi mnie w zimowe miesiące, w okres świąteczny. Prowadzi do kuchni, do piekarnika, w którym stoi świeżo upieczone ciasto.
Jak się domyślacie, Grejpfrut zachwycił mnie najmniej, co nie oznacza, że mi się nie podoba. Jest mocno cytrusowy, fajny na upalne dni. Świeży, pobudzający. Gdyby nie ta gorzka nuta, z powodzeniem mogłabym pomylić go z cytryną. Do pokoju jest dla mnie za kwaśny, ale w łazience wraz z zimnym prysznicem, tworzyłby udany duet. 
Olejki eteryczne mają pojemność 7 ml. Znajdują się w szklanych buteleczkach, zabezpieczonych dodatkowo kartonikiem. Ich ceny zależne są od konkretnego zapachu. 


7 komentarzy:

  1. Ja bym się skusiła na tą wanilię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomarańczę i wanilię miałam.:) Do tego jeszcze cynamon:) Do wanilii już nie wrócę, bo to tylko kompozycja zapachowa. Latem na pewno będę palić olejek grejpfrutowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cynamon mnie ciekawi, chociaż u mnie różnie z tym bywa, raz zachwyca, a raz drażni :)

      Usuń
  3. Ja skusiłabym się na pomarańczę :)

    OdpowiedzUsuń