Brak internetu przez kilka dni, trochę pokrzyżował moje blogowe plany. Ale wracam! Z dobrym korektorem! Trzeba nadrobić zaległości, a nie jest ich wcale tak mało!
Do Inglota, jak wejdę, to przepadam. Za każdym razem. Przemiłe Panie zawsze doradzą, zawsze podpowiedzą i choć może nie zawsze trafnie, to w takiej atmosferze naprawdę nieźle wydaje się pieniądze. Inglot to dla mnie taki tańszy Mac, mimo świadomości, że to nie ta sama jakość. Opakowanie, spora gama kolorystyczna zawsze łączy mi w podświadomości te dwie marki
Korektor pod oczy Inglota kosztuje ok. 30 zł / 10 ml. Występuje w kilku odcieniach, mój to numer 95. Jest naprawdę jasny, o beżowej tonacji, bez różowego pigmentu. Idealny do skóry naczyniowej, gdzie istotne jest zamaskowanie zaczerwień, a nie ich uwydatnienie.
Kosmetyk jest płynny i wystarczy go niewiele by uzyskać pożądany efekt. Nie jest to absolutnie kryjący kamuflaż i przyznam, że ja takiego korektora pod oczy w życiu bym nie nałożyła, bo jest zdecydowanie za ciężki i prędzej czy później każdy to zauważy. Ten natomiast posiada średnie krycie, lekkie cienie zamaskuje, ale wiadomo, workom pod oczami pomoże tylko sen ;)
Nie przesusza, nie zbiera się w załamaniach, wytrzymuje cały dzień. Najlepiej wygląda bez pudrowania.
Mam pare produktów Inglota i jestem z nich zadowolona. Korektora pod oczy nigdy nie używałam choc mam mocne cienie pod oczami wiec ten kosmetyk bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i zauważyłam, że mniej więcej po 6 miesiącach od otwarcia jego kolor stał się ciemniejszy o minimum 2 odcienie....
OdpowiedzUsuńups, trochę mnie nastraszyłaś, mam nadzieje, że mój nie zmieni koloru :D
UsuńMam ten korektor, ale nie jestem z niego zadowolona. Nie współpracuje z moją skórą.
OdpowiedzUsuńNie zgodze sie z dwoma stwierdzeniami: ze Inglot to taki mac tylko nei ta jakosc, osobiscie uwazam ze niektore produkty inglot ma lepsze. Np cienei bardziej mi odpowiadaja z inglota niz z maca. :P Ale to wiaodmo dla kazdego co innego. Jedni lubia w danej firmie to a inni tamto. Nie spotkalam sie z firma ktora by 100% mnie zadowalala :P
OdpowiedzUsuńDruga rzecz korektor 95 jest kolorem specyficznym fakt nei jest typowo rozowy ale tez nie powiedzialabym ze jest zolty bo np 91 to typowy jasny zolty. Faktem natomiast jest to ze to siwetny produkt! I osobiscie ja tez go uwielbiam :)
dla mnie też nie jest żółty, tylko beżowy, o kolorze skóry, niewpadający w róż :D A na 91 nie spojrzałam, aż żałuję!:D
UsuńDobry korektor by mi sie przydal, od razu twarz odświeżona :) dzieki za polecenie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten korektor i potwierdzam, że jest dobry:) Ja miałam go w bardzo jasnym kolorze, wpadającym w żółte tony, ale nie pamiętam teraz jaki to był numer.
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, może jeszcze się na niego skuszę. Teraz wybrałam korektor z Bell z serii BB i zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A