Zacznę od podkładu. Nie mogłam przejść obojętnie obok nowości Bourjois. Air Mat swoim opakowaniem mnie jakoś specjalnie nie zachwyca. Natomiast bardzo spodobał mi się odcień 02 - o idealnym dla mnie odcieniu z żółtymi tonami i konsystencja, ale więcej pozwolę sobie opowiedzieć przy najbliższej recenzji.
Nie byłam taka oszczędna i zgarnęłam jeszcze podkład Max Factor Skin Luminizer. Niestety nie zdążyłam ani go przetestować, ani zrobić mu zdjęcia. Tak naprawdę nie wiem, czemu go kupiłam.
Na koniec skusiłam się jeszcze na puder, którego używam od dawna, dawna i jest to marka Manhattan, Soft Compact Powder w odcieniu nr 3. Bardzo dobrze matuje i jest tani.
Fajne nowości przygarnęłaś:)
OdpowiedzUsuńróż jest boski ♥
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie w Rossmannie nie ma szafy Bourjois ;(
OdpowiedzUsuńwidzę dwóch moich ulubieńców - oba róże :) podkład u mnie niestety nie sprawdził się w ogóle :(
OdpowiedzUsuńMnie kusi ten podklad Air Mat, ale dotychczas moje przygody z podkładami Bourjois były mało udane
OdpowiedzUsuńLubię produkty Bourjois. Ja w Rossmannie zrobiłam zapas podkładów :)
OdpowiedzUsuń