poniedziałek, 23 listopada 2015

Moje zakupy - 49 w Rossmannie - kosmetyki do twarzy

Ostatnio tak bardzo zawodzi mnie światło, że poddaję się i nie robię zdjęć. Wiem, wiem, najgorsze rozwiązanie z możliwych, ale ja tak nie znoszę, gdy jest za ciemno, niewyraźnie i nieestetycznie. Ostatecznie stwierdziłam, że wrzucę to co mam, bo przecież na okres zimowo jesienny nie zawieszę bloga i oto jestem. Piszę do Was w środku nocy, za dwie godziny muszę wstać, a tu psikus, ja jeszcze nie śpię ;)
Zacznę od podkładu. Nie mogłam przejść obojętnie obok nowości Bourjois. Air Mat swoim opakowaniem mnie jakoś specjalnie nie zachwyca. Natomiast bardzo spodobał mi się odcień 02 - o idealnym dla mnie odcieniu z żółtymi tonami i konsystencja, ale więcej pozwolę sobie opowiedzieć przy najbliższej recenzji.
Nie byłam taka oszczędna i zgarnęłam jeszcze podkład Max Factor Skin Luminizer. Niestety nie zdążyłam ani go przetestować, ani zrobić mu zdjęcia. Tak naprawdę nie wiem, czemu go kupiłam.

Znowu dwie te same marki, tylko dla odmiany - róże. Klasyka od Bourjois w odcieniu 33 Lilas D'or. Z kolei Max Factor - nowość, Creme Puff Blush 25 Alluring Rose. Przepiękny, opalizujący, z cała masą drobinek. Jak go nie kochać!
Na koniec skusiłam się jeszcze na puder, którego używam od dawna, dawna i jest to marka Manhattan, Soft Compact Powder w odcieniu nr 3. Bardzo dobrze matuje i jest tani.

6 komentarzy:

  1. Szkoda, że u mnie w Rossmannie nie ma szafy Bourjois ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę dwóch moich ulubieńców - oba róże :) podkład u mnie niestety nie sprawdził się w ogóle :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie kusi ten podklad Air Mat, ale dotychczas moje przygody z podkładami Bourjois były mało udane

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię produkty Bourjois. Ja w Rossmannie zrobiłam zapas podkładów :)

    OdpowiedzUsuń