Tusz na promocji kosztował ok. 20 zł. Ma pojemność 7.5 ml. Urzeka swoim opakowaniem! Czarne, z lustereczkiem (!), różowymi napisami - kobiece, eleganckie, a przy tym praktyczne. Posiada silikonową, średniej wielkości szczoteczkę, pomocną podczas aplikacji.
Kolor czarny Radiant Black jest zwyczajny - to najlepsze określenie. Ani tam z domieszkami szarości, ani jakiś mega intensywny. Zwykły. Czarny. Konsystencja tuszu nie jest gęsta, ale też nie za rzadka. Szczoteczka porządnie rozczesuje rzęsy. Po użyciu Volume Reveal są optycznie dużo, dużo dłuższe! Jeśli nie przesadzimy z warstwami i ograniczymy się do 2, unikniemy też nieestetycznych pajączków i grudek. Oprócz efektu wydłużenia, tusz oczywiście spełnia też swoją podstawową rolę, którą jest pogrubienie włosków. Rzeczywiście wyglądają na silniejsze i grubsze. Jestem zadowolona z działania tego tuszu i sięgam po niego codziennie. Nie powiem Wam, że zmieni Wasze rzęsy w dwa wachlarze, ale na pewno w sposób dziewczęcy, a jednocześnie wyrazisty je podkreśli!
Podoba mi się opcja z lusterkiem :) Szkoda, że nie jest pokazany efekt, ale najważniejsze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu ale może kupie na następnej promocji . Aktualnie używam tuszu z Kobo na zmianę z Revlonem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś jak prezentuje się na rzęsach.
OdpowiedzUsuńOpakowanie trochę przypomina produkt do ust, 20 zł to nie jest zła cena, szkoda, że nie stała - ale dobrze, że i na promocji można złapać taniej ten produkt. Sama jakoś nie przepadam za tuszami tej marki, chociaż myślę, że firma sama w sobie jest dobra :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, jak tylko światło jutro dopiszę, to dodam zdjęcie rzęs :)
OdpowiedzUsuń*dopisze
OdpowiedzUsuńJa zazdroszcze wszystkim kobietom, ktore maja piekne, dlugie rzesy :) ten tusz pewnie by mi pomogl ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej marki często mnie zawodzą, więc raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuń