Powiedzmy, że dla każdej. Nie wątpię, że znalazłaby się kobieta, której jej oczekiwaniom kosmetyk ten by nie sprostał. Niemniej jednak ja nie spotkałam się z podkładem tak uniwersalnym, zarówno biorąc pod uwagę konsystencję jak i odcień.
Linia HypoAllegenic to w moim odczuciu jedna z lepszych serii, jakie do swojego asortymentu wprowadziła firma Bell. Jest wręcz stworzona dla wrażliwców, których skórę i oczy bardzo łatwo podrażnić. Podkład jest więc bezwonny, zupełnie neutralny, o standardowej pojemności 30 ml.
Opakowanie jest solidne, z pompą, zabezpieczone dodatkowo kartonikiem z czytelnymi etykietami. Mój odcień to 02 - powiedziałabym naturalny, średni beż. Wydaje się być dosyć ciemny, ale na twarzy szybko dopasowuje się do naszej karnacji, nie tworząc żadnych smug i plam.
Konsystencja jest lekka, aczkolwiek treściwa. Kremowy, średnio-gęsty podkład idealnie rozprowadza się po skórze, nie podkreślając przy tym suchych skórek, nie zbierając się w załamaniach. Odnoszę wrażenie, że posiada też właściwości nawilżające. Twarz po jego aplikacji jest niezwykle przyjemna w dotyku. Na pewno nie jest to podkład typowo matujący, choć z jego trwałością jest naprawdę dobrze. Wykończenie, które pozostawia wymaga obowiązkowo użycia pudru.
Jeśli macie skórę tłustą lub mieszaną podkład nie powinien spotęgować efektu błyszczenia się, choć jak wspomniałam puder to konieczność. Będzie delikatny, solidnie kryjący, nieobciążający. W przypadku skóry suchej lub naprawdę przesuszonej uważam, że sprawdzi się jeszcze lepiej. Pod makijażem dyskretnie ją nawilży i nie ujawni suchych skórek.
Dodam w skrócie, że podkład HypoAllergenic jest produktem dla osób o skórze wrażliwej, jest średnio/mocno kryjący, kremowy, trwałym, świetnie współpracującym z bazą pod makijaż HypoAllergenic. Nie roluje się, nie wchodzi w załamania i nie przesusza, wręcz przeciwnie. Koniecznie wypróbujcie, może podzielicie moje zachwyty :)
Dla mnie podkłady bell są za ciemne :(
OdpowiedzUsuńa tu się zgodzę! brakuje Bell takich podkładów naprawdę najjaśniejszych
Usuńteż go lubię
OdpowiedzUsuńZ Bell miałam tylko pomadki i lakier, ale to było wiele lat temu, widzę, że warto popatrzeć na tą firmę jeszcze raz -)
OdpowiedzUsuńja używam tylko mineralnych :)
OdpowiedzUsuńWszystkie podkłady Bell jakie dotąd miałam bardzo fajnie wspolgraly z moją cerą, jednak po czasie c :c
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tego podkładu, ale przy najbliższej okazji się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu:)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten podkład :)
OdpowiedzUsuńMarkę Bell uwielbiam. To ta marka wprowadziła mnie w makijażowy świat :) ale kocham minerały i z nich nie zrezygnuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podkład z Bell i byłam z niego zadowolona, tak samo jak i z ich cieni do powiek. Omawianego przez Ciebie podkładu mam próbkę w saszetce w duecie z bazą i muszę chyba się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńCzemu tak rzadko wrzucasz posty? :(
OdpowiedzUsuńKosmetyki Bell przeszły jakąś totalną metamorfozę w ostatnich latach :) Ciekawe czy dopasowałabym odcień podkładu tej marki dla siebie, jakoś nigdy nie zwracałam uwagi, ale ponoć szafy BELL są od niedawna dostępne w wybranych Biedronkach, więc obczaję przy okazji :)
OdpowiedzUsuń