piątek, 6 czerwca 2014

Od beżu do pomarańczy...na twarzy

Hej! Pewnie każda z Was miała podkład, który idealnie stapiał się z cerą, idealnie maskował niedoskonałości, po prostu był idealny, gdyby nie fakt, że w idealnie szybkim tempie ciemniał na twarzy i robił z nas idealnie spaloną skwarkę. Za dużo idealnie? Oczywiście, więc więcej tego słowa dziś nie użyję, za to trochę ponarzekam, a mam na co!

Podkład Bell Mat and Cover do zakupu jakoś specjalnie by mnie nie zachęcił. Opakowanie jest dosyć proste, nie rzuca się w oczy. Na pewno jest jednak praktyczne i wygodne. Etykiety niestety nieczytelne, to znaczy, czytelne, przeczytać je mogę, choć bardzo przy tym mrużę i męczę oczy. 

Kolejną rzeczą do której mogę się przyczepić jest odcień. 02 natural dla typowej Polki powinien być jasnobeżowy, może nie blady, ale też nie za ciemny. Nie mamy kobiet mulatek, nasze skóry są dosyć jasne. Natural w rozumieniu producenta jest ciemnym beżem. Mi to pasuje, gdy chodzę na solarium i używam kremów brązujących. Natomiast dla mojej "naturalnej" karnacji jest zdecydowanie za ciemny. 
Na skórze zmienia swój ciemnobeżowy odcień w pomarańcz. To wada, która produkt u mnie całkowicie przekreśla. Nie czułabym się bezpiecznie wychodząc z domu i mając taki kosmetyk na twarzy. I co z tego, że nieźle matuje, że całkiem porządnie kryje, to co kryć powinien, że nie przesusza... Wszystkie plusy schodzą na drugi plan, kiedy jesteśmy smutną pomarańczką. 

Nie mogę polecić Wam tego podkładu, ale przyznam, że zastanawiam się, czy najjaśniejszy odcień zachowuje się na skórze tak samo.. Może nie? Nie wiem i chyba tego nie sprawdzę. 

Na zdjęciach macie porównanie z podkładem z Bell z serii CC cream. To rzecz jasna, ten dużo jaśniejszy. 

7 komentarzy:

  1. Produktowi w cenie Bell jestem w stanie coś takiego wybaczyć :)
    Kupiłam kiedyś, po namowach konsultantki, podkład z Pupy w idealnym kolorze (oczywiście tuż po aplikacji). Po około 2 godzinach wyglądałam jak osoba po przeszczepie twarzy- skóra na ciele jasna, wręcz biała, a twarz tak brązowo-pomarańczowa, że Beyonce wypadłaby przy mnie 'blado' :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tego nie lubię... generalnie rzadko mi się zdarza kosmetyk, który ciemnieje, ale jak już to trafia na czarną listę :/

    OdpowiedzUsuń
  3. skusiłabym się na ten jaśniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja juz nie kupuje tego typu fluidów bo wiem że i tak sie u mnie spiszą, przerabiałam to mega dużo razy

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie efekt pomarańczki na twarzy nie jest mile widziany ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ten jaśniejszy nude i jest całkiem ok, nie ciemnieje

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam teraz od bell krem CC i jest mega super :) I juz nie planuje go nigdy zmieniać :P

    OdpowiedzUsuń