poniedziałek, 2 czerwca 2014

Takiego tintu jeszcze nie miałyście!

O 14 muszę być w pracy! Hura! W końcu nie o 4, w końcu się wyspałam, w końcu nie padnę w drodze powrotnej w autobusie, ale kto tam to wie. Zostało mi niewiele minut na opieprzanie się, więc oczywiście ten czas spożytkuję na blogu. Jestem tu teraz bardzo rzadko, za rzadko i źle mi z tym. Nie żebym była pracoholiczką, po prostu lubię pieniądze - wydawać je. Kosmetyki też same się nie kupią :D Bez pracy dobrze nie jest, ale gdy jest jej za dużo...to chyba też źle. 
Początkowo myślałam, że mój tint jest szminką w kremie i to utwierdza mnie w przekonaniu, że pora chodzić z okularami na nosie. Na opakowaniu wyraźnie widnieje napis LIQUID LIP TINT. I to tak, drukowanymi. Cóż, może gdyby dostrzegły to moje szalenie spostrzegawcze oczy, pewnie bym go nie wzięła. Ale wzięłam i dobrze się stało, lubię go, choć jest mega przeciętny. 
Tint z Manhattanu wyróżnia się przede wszystkim swoim nieoczywistym odcieniem. Brudna jagoda, ale trochę też rozbielona. W rzeczywistości jednak brudna truskawka. Trochę taka zagadka.  Kolor elegancki, mocny, rzucający się w oczy. To jest to - pomyślałam :D Na dodatek była wówczas promocja w Rossmannie i kosztował niecałe 9 zł. Jak mogłam go zostawić na półce?
Nie mogłam i nie myliłam się - odcień jest genialny. Natomiast cała reszta leży. I kwiczy, można by powiedzieć. Konsystencja to cecha każdego tintu - płynna, rzadka, szybko zasycha. W tym przypadku zasycha wręcz za szybko, ciężko produkt rozprowadzić równomiernie na ustach. A kiedy nam się to uda... po 10 czy 15 minutach musimy wnieść szybkie poprawki, zanim ktoś zauważy nasze nierówno pokryte tintem usta. Wniosek? Nietrwały, trudny podczas aplikacji, o złej konsystencji. 
zupełnie inny niż w buteleczce :O

Wyrzucić nie mogę takiej miłości od pierwszego wejrzenia, jednak nie będę ukrywać, że to miłość pełna goryczy, upadków i chwilowych wzlotów. Takiego tintu nie miałyście - pomijając odcień i cenę nie ma zalet!

Odcień: 50 R Soft Nude
Cena regularna: ok. 15 zł
Pojemność: 7 ml. 


6 komentarzy:

  1. Na ustach wygląda świetnie, wybacz mu niedoskonałości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie całkiem inaczej się prezentuje na ustach i w opakowaniu

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli wychodzi na to że nie zawsze marka świadczy o jakości :)


    visnafashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O proszę, a ja tak lubię Manhattan!
    http://mieteek.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń