środa, 12 listopada 2014

Lekki jak piórko - Clinique, Anti Blemish Solutions

Przykro mi, że długo mnie nie było, ale to chyba tak tylko chwilowo. Kilka rzeczy uległo w moim życiu zmianie i muszę się do tego przyzwyczaić. A to z kolei sprawiło, że potrzebowałam czasu. Natomiast jego jest zawsze za mało! I taka oto powstała plątanina prosto z mego dnia codziennego. 

Ale prywatami zajmę się innym razem, przy innymi wpisie. Dziś podkład, który polubiłam od pierwszego użycia. Kojarzy mi się z latem, świeżym makijażem, lekkością. Jest taki inny, kryjący, ale nie tapetujący, konkretny, a zarazem nieodczuwalny, dosyć płynny, choć treściwy, naprawdę dobry, tylko czy nie mógłby być lepszy? Mowy nie ma! W zupełności spełnia oczekiwania mojej skóry :) 

Jak wspomniałam - kryje na przyzwoitym poziomie, nieźle się aplikuje, nie zostawia smug, nie wysusza, współpracuje z innymi kosmetykami, jest wydajny. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić byłoby to wykończenie - dla mnie zbyt dużo błysku, za mało matu, ale od czego mamy bibułki matujące i porządne pudry? Podkład ma za zadanie przede wszystkim wyrównać koloryt skóry - Anti Blemish Solutions i z tym radzi sobie naprawdę fajnie.
01 jest jasny, nawet bardzo
Kończąc już, bo trzeba iść spać, jutro praca do późna..polecam ten podkład szczególnie w okresie letnim - jesiennym, choć może i teraz się sprawdzi. Warto zainwestować trochę więcej kasy i mieć go w swojej kosmetyczce. Miłego dnia! Właściwie - nocy. 

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny podkład, jedynie zapach ma dość specyficzny. Ja przerzuciłam się teraz na podkład mineralny i nie zamienię go już na żaden inny:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń