Z marką Golden Rose w sumie nigdy nie jest mi po drodze. Pamiętam, że kiedyś miałam od nich genialny podkład w sztyfcie i moje zachwyty na tym jedynym produkcie dobiegły końca. Gdy tylko zauważyłam, że wypuścili rzekomo fajne, matowe szminki - odpuściłam. Ale gdy po raz kolejny zostałam skuszona, nie mogłam podejść do tego tak obojętnie. I tak właśnie, podczas zwykłych zakupów spożywczych w Carrefourze, zahaczyłam o GR i przyszły ze mną do domu dwie, matowe kredki do ust, w odcieniu 04 - odważna, lekko bordowa czerwień i 08 - zgaszony, przybrudzony róż.
Sam pomysł na opakowanie bardzo mi się podoba. Zwyczajne, estetyczne, nietandetne, a nawet w miarę porządnie wykonane. Kredki ładnie pachną, nie są wysuwane, co moim zdaniem jest minusem. Odcieni mamy do wyboru niby wiele, a pomimo to ciężko było mi wybrać coś dla siebie. Są trwałe, są matowe, ale nie mogę nie wspomnieć o wadach, które zauważyłam na swoich ustach.
Przede wszystkim, kosmetyk bardzo wysusza mi usta. Przez pierwszą godzinę prezentuje się fenomenalnie zarówno odcień 04, jak i 08, ale po upływie tego czasu, dzieje się coś niepokojącego. Schodzi nierównomiernie, osadza się w kącikach, w każdym możliwym, naturalnym załamaniu ust. Rozumiem, że firma chciała postawić na mat, jednak w takim wydaniu dla mnie jest niedopuszczalny. Konsystencja jest za sucha, brakuje jej czegoś, co zapobiegałoby ważeniu się produktu.
od lewej 08, 04
Byłabym na tak, naprawdę, bo kolory przypadły mi do gustu, dobrze się w nich czuję, ale świadomość, że nie mogę spokojnie wyjść z tą kredką na ustach z domu, sprawia, że Matte Lipstick Crayon leci bezpowrotnie na dno kosmetyczki. Dziwię się, że producent zapewnia o właściwościach nawilżających, a jeszcze bardziej dziwi mnie tyle pozytywnych opinii w internecie.
cena: 11,90 zł
Ta druga jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Dziękuję bardzo za taki efekt, ale trzeba przyznać że kolory są genialne :D
OdpowiedzUsuńJa mam te ich pomadki matowe i jestem zakochana, a tym razem jakoś się nie skusiłam i chyba wychodzi na to, że dobrze zrobiłam :) Ja mam bardzo suche usta więc u mnie na 100% sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej. A i jeszcze byłam przekonana, że są wysuwane ! :o
OdpowiedzUsuńteż byłam przekonana, że się wysuwają i przyznam, że trochę mnie to rozczarowało..
Usuń08 ładny :)
OdpowiedzUsuńW naszej glerii chyba jest ich stoisko. Muszę koniecznie sprawdzić czy mają te kredeczki.
OdpowiedzUsuńZapraszm do mnie na rozdanie :)
dostałam od koleżanki tą kredkę, niebawem będę testować :)
OdpowiedzUsuńtestuj, testuj :D ciekawa jestem Twojej opinii :)
UsuńMam je :) całkiem spoko są ;)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu jakąś sobie kupić:)
OdpowiedzUsuńBedąc w Polsce musze je kupić.
OdpowiedzUsuńMam jedną i uwielbiam :D.
OdpowiedzUsuńPozytywnymi opiniami skusiłam się na ten produkt, ale wybrałam nie do końca mój kolor więc sama nie wiem co myśleć :) kupię inny odcień dopiero ocenię tą kredkę :)
OdpowiedzUsuń08 wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńTe kredki nie są tak dobre jak pomadki Velvet Matte. Dla mnie mają w sobie coś z kredki świecowej, co mnie irytuje i przekłada się na gorszą trwałość. Niemniej nie skreślam ich całkowicie i często noszę na ustach. U mnie nie osadzają się w kąciku, ale fakt, na dłuższą metę wysuszają usta...
OdpowiedzUsuńVelvet Matte nie miałam.. Chyba powinnam nadrobić zaległości i coś dla siebie upolować ;)
UsuńŁadne kolory. Szkoda, że te kredki nie są wykręcane.
OdpowiedzUsuń