środa, 7 marca 2018

YSL, TINT-IN-BALM VOLUPTE | 12 Try Me Berry




Bardzo lubię pomadki o właściwościach balsamu i koloryzującej farbki. Tint od Yves Saint Laurent wpadł mi w oko już jakiś czas temu, ale odpuściłam temat. Czekałam aż przejdzie mi na niego ochota i jak sami widzicie - nie doczekałam się.




Do wyboru mamy kilka odcieni, ale z racji tego, że jest to produkt w dużej mierze transparentny zdecydowałam się na coś żywego i intensywnego. Try Me Berry to taka malinka, która bardzo ładnie podkreśli nasz naturalny kolor ust (szczególnie jeśli tak jak ja macie je ciemne).  Pomadko - tint YSL kosztuje ok. 159 zł w drogerii Douglas i ma pojemność 3.5 g.



Opakowanie produktu jest eleganckie, masywne i przyjemne dla oka. Zawartość jest jeszcze lepsza! Usta na samym środku - mistrzostwo! Niesamowicie urocze, od razu przykuwa uwagę. Kolor? Myślę, że to indywidualna kwestia. Ja czuję się świetnie z ustami podkreślonymi, połyskującymi, ale wciąż lekkimi i naturalnymi. Taki właśnie efekt daje ten tint. Idealny do używanie na co dzień, do pracy, szkoły. Sprawdzi się u posiadaczek suchych ust, które mają problemy z pękającą skórą. Aplikuje się jak masełko, nie wchodzi w kąciki, nie wysusza - wręcz nawilża. Jedyny minus - szybko znika z ust. Dla mnie jest to jednak drobnostka, gdyż mogłabym co chwilę poprawiać makijaż ust tym kosmetykiem. Jestem nim oczarowana i serdecznie go polecam :) PS. Fajnym i tańszym zamiennikiem są popularne masełka marki Revlon (różowe opakowanie). Niemal taki sam efekt i porównywalna jakość.



na górze 12 Try Me Berry, dół Loreal, Confidence 

5 komentarzy:

  1. Na środku to chyba usta, a nie serduszko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, przepraszam ;D skutki pisania po nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie nabrałam ochoty na ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość rzeczy które pokazują chyba nie trafiają w Twoj gust ;)

      Usuń
  4. Amnie to jeszcze tatuaz ziantrygowal! :) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń