środa, 8 stycznia 2014

Kilka mini recenzji - nowy olej do włosów, balsam ujędrniający i słodki zapach od Tiger

Cześć! :) Piszę do Was z samego rana, gdyż wczoraj wieczorem padłam na łóżko, jak tylko dotarłam do domu, a dziś popołudniu - wiadomo, będę na zajęciach. Jestem wyspana, czuję się świetnie i gdyby pierwszy nie był język angielski, śpiewałabym ze szczęścia :DDD Zapraszam Was na trzy mini recenzje, pełne i szczegółowe zapewne się nie pojawią, dlatego w kilku zdaniach postaram się zawrzeć wszystkie niezbędne informacje na temat tych produktów. Jestem z nich bardzo zadowolona i szczerze je polecam. 
Zapach Tiger Fit to ani Dior, ani też Chanel, a mimo to budzi zainteresowanie otoczenia. Pozytywne, rzecz jasna! Jest słodki, przyjemny, mega dziewczęcy. Kojarzy mi się z latem i świeżymi cytrusami :) Idealny na co dzień, do odświeżenia się w trakcie dnia. Nawet trwałość zaskakuje! :D Pojemność to 100 ml, a opakowanie to oryginalna, blaszana puszeczka, która cieszy oko. 
Olej lniany to nowość w mojej pielęgnacji włosów. Jest tani i dostępny w praktycznie każdej aptece. Działa cuda! Już po pierwszym użyciu widziałam różnicę, co w przypadku olejów jest rzadki zjawiskiem (przynajmniej jeśli chodzi o moje włosy :)). Świetnie zmiękcza, nabłyszcza, ułatwia rozczesywanie i nawilża. Odrzuciłam na bok wszystkie inne oleje - arganowy, z orzechów włoskich, ze słodkich migdałów.. Teraz numer jeden jest tylko i wyłącznie olej lniany. Koniecznie musicie spróbować :) 
Balsam od Eveline to chyba najlepszy wybór na okres zimowy. Bardzo mocno rozgrzewa! Czasami zastanawiam się, czy aby nie za mocno! Czy zwalcza cellulit? Raczej nie.. W walce z nim, musimy pomyśleć nad zdrową dietą i ćwiczeniami, same kosmetyki sobie nie poradzą, choć przyznam, że fajnie ujędrnia skórę. Początkowo zabierałam go siostrze, teraz mam go dla siebie i stosuję codziennie :) Na pewno kupię ten kosmetyk ponownie. Polecam też używać go przed lub/i po treningu. 

Miałyście któryś z tych kosmetyków? Jakie są Wasze odczucia? Miłego dnia! :)

6 komentarzy:

  1. ja nie moglam stosować tego balsamu z eveline na rozgrzaną skórę po treningu - po prostu pali. w ogóle ostatnio ze względu na rodzaj pracy mam problem z naczynkami, więc generalnie odstawiłam wszystkie balsamy rozgrzewające

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo skusilas mnie tym olejem lnianym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie musze kupić olej lniany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Olej lniany jest moim ulubiony i najlepiej działającym w olejowaniu włosów. Do tego używam go do surówek bo jest niezastąpiony w profilaktyce i leczeniu nowotworów, to najzdrowszy olej na świecie!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Swego czasu używałam oleju lnianego. Byłam z niego zadowolona, ponieważ wygładzał moje zniszczone włosy. Na początku świadomej pielęgnacji byłam zdana na 3 oleje: lniany, słonecznikowy i rzepakowy, ponieważ pozostałe niedostatecznie nawilżały moje kosmyki. Odkąd ich stan się poprawił, testuję różne produkty, ale w kryzysowych sytuacjach wracam do sprawdzonych rozwiązań:)

    OdpowiedzUsuń