Cześć! :) Sobotę zaczniemy miłym akcentem, świątecznym, konkretnie - propozycjami filmowymi. Wiem, wiem, że w te dni właściwie tylko jemy, by wstać od stołu, wrócić, znów jeść i trochę pogadać z bliskim, ale jak już nam się znudzą te dwie czynności, to może fajnie byłoby nie przerywać lenistwa i obejrzeć coś podkreślającego magiczny nastrój, dodającego uśmiechu na twarzy? Oto więc moi ulubieńcy!
Listy do M. to jedna z lepszych, nowszych komedii polskich. Jeśli jeszcze nie widziałyście, to koniecznie to zmieńcie. Wrzućcie gdzieś w kąt uprzedzenia do naszych produkcji i dajcie mu szansę. Obraz niezwykle przyjemny dla oka, bawi, trochę wzrusza. Pozycja obowiązkowa. A wisienką na torcie jest Karolak! :DDD Nie wiem, jak Was - mnie zawsze śmieszy. Uwielbiam go w takich właśnie rolach :)
Jak wspomniałam o Listach do M., to nie mogę teraz pominąć "To właśnie miłość". Zdecydowanie najlepiej wprowadzi Was w świąteczny klimat. Obejrzałam ten film już ze sto razy, ale wciąż mi się nie znudził. Za każdym razem jest tak samo piękny, magiczny i poruszający :)
By nie było, że jestem aż tak oczywista, muszę dodać coś mniej znanego. Może "The Holiday"? Winslet i Diaz - przecież to nie może być kiepskie. Kolejny świetny film do obejrzenia w Święta :) Sama oglądałam go już wieku temu i koniecznie muszę odświeżyć pamięć!
Nie mówimy też tak często o filmie "Cztery Gwiazdki". Z pewnością nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak choćby "To właśnie miłość", ale jest godną uwagi pozycją do obejrzenia w Święta. W klimat się wpisuje, obsada jest niczego sobie, fabuła na plus - czego chcieć więcej? :)
Piąteczka to moja ukochana propozycja. I dla dorosłych i dla młodszych. "Opowieść wigilijna" dostarcza mi tyle pozytywnych emocji, ile nie dostarcza mi żadna komedia romantyczna. Nie może jej zabraknąć w te Święta :) A przynajmniej nie u mnie. Carrey i Oldman - to jest to! :DDD
Tak wygląda moje zestawienie świątecznych filmów. Czego zabrakło? Co Wy będziecie oglądać? :) Tylko nie mówcie, że Kevina! :D Do zobaczenia wieczorem!
Holiday oglądałam, całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńchcesz powiedzieć, że reszty nie oglądałaś? :DDD :O
UsuńLity do M. i Holiday oglądałam kilkukrotnie świetne filmy :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tylko Czterech gwiazdek z tych filmów.
OdpowiedzUsuńUfff a juz się wystraszyłam , ze będzie Kevin Sam w domu- Listy do M i cztery gwiazdki bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńNa Listach do M. Byłam w tamtym roku,świetny film polecam <3
OdpowiedzUsuńO dwóch z nich już pisałam u siebie na blogu a o kolejnych dwóch planuję więc chyba mamy podobny gust co do filmów świątecznych :)
OdpowiedzUsuńHoliday uwielbiam a 4 gwiazdki jeszcze nie widziałam. Chyba faktycznie muszę obejrzeć ten film.
OdpowiedzUsuńUwielbiam film Holiday ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko Holiday, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńoglądam w każde święta!
uwielbiam Hugh Granta w "To właśnie miłość"!! :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM "Listy do M." <3
OdpowiedzUsuńja nic z tego nie widzialam i nie ciagnie mnie;p
OdpowiedzUsuń