wtorek, 3 grudnia 2013

Wyciskacze łez na dzisiejszy wieczór

Czasami wydaje się nam, że doświadczyliśmy już tak wiele złego, że gorzej być nie może. Czasami też myślimy o sobie jako o najbardziej skrzywdzonej jednostce na świecie. Czasami pogrążamy się, myśląc o tym, co złe, o tym co jeszcze nas nie spotkało, ale przecież może. Sami zamykamy sobie drzwi do szczęścia i uśmiechu, sami siebie dręczymy. Zapominamy, że absolutnie zawsze może być gorzej, że wiele ludzie, nie, nie tych z filmów, tylko tych, których codziennie mijamy w autobusie, w drodze do pracy, szkoły, domu, ma gorzej. Choć próbujemy, nie umiemy żyć chwilą, a później dostrzegamy, ile nas ominęło. Nic nie dzieje się bez przyczyny, los za każdym razem daje nam znaki, nakazuje puknąć się w głowę, otrzeźwieć i cieszyć z życia. Za każdym razem. A gdy już widzimy te usilne sygnały, często jest za późno. Wtedy już nie istnieje to, czego nie doceniliśmy. I dopiero zaczynamy doceniać, by za pewien czas znów wejść w rolę ignoranta. Wszyscy jesteśmy takimi ignorantami, tylko mała garstka tych ignorantów walczy o jakość swojego życia. 
Kończę na dziś moje smuty, a upustem dla nich będzie seans filmowy, który sobie zafunduję. Jeśli tak jak ja, macie ochotę wypłakać się, oczyścić swoje emocje, to zapraszam do wspólnego oglądania. Dziś wybrałam sobie trzy filmy, nie wiem, czy podołam, czy starczy mi łez (szybko się rozklejam), ale dwa na pewno obejrzę. Zacznę od "Gdy przyjaźń zabija", czyli od filmu o jednej z moich ulubionych tematyk - zaburzenia odżywiania, następnie "Anioł przy moim stole" i ostatni "Charlie St. Cloud". 

A może Wy polecicie mi dobry wyciskacz łez? Z pewnością przychylę się do Waszych propozycji i zastąpię nią jedną z moich. Miłego wieczoru Wam życzę i dużo, dużo uśmiechu :)

18 komentarzy:

  1. żadnego z tych filmów jeszcze nie widziałam ale dziś mam ochotę na kryminał

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię wyciskaczy łez, ale pierwszy film dzieła Jane Campion, chętnie bym oglądnęła bo podobał mi się jej Fortepian

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałam żadnego z tych filmów, ale chętnie obejrzałabym jakiś fajny film :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamietnik, mój ulubiony! Polecam też list w butelce, a jeśli ma byc nieromantycznie, to zdecydowanie Bez mojej zgody...buziak!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę obejrzeć Anioł przy moim stole
    Czasem nie doceniamy tego co mamy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Efronem polecam Szczęściarza. Jak dla mnie świetna gra aktorska :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oglądałam tylko ten z Efronem i bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo, coś na dziś! Clouda widziałam i polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Polecam film "Mój przyjaciel Hachiko " wiem, że może głupio to tu wygląda,że polecam film o psie i jego wyjatkowej relacji z właścicielem, sama byłam sceptycznie nastawiona przed obejrzeniem tego filmu, ale film jest naprawdę warty uwagi i wzruszający, tym bardziej, że jest oparty na faktach. Z innych polecam też: " Odrobina nieba". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Żadnego z nich nie widziałam ale już lecę szukać :) pierwsze zabiorę się za Gdy przyjaźń zabija bo również lubię tematykę..

    OdpowiedzUsuń
  11. Udało mi się wynaleźć tylko Charlie St. Cloud :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią obejrzałabym te filmy - zapamiętam te tytuły na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wstyd się przyznać, ale nie znam żadnego z tych filmów! Natomiast ja co roku w przedświątecznym okresie wracam do starego już filmu z Kate Beckinsale "Igraszki losu" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też nie widziałam żadnego ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. Z wymienionych widziałam tylko "Charlie St. Cloud". Ja od dłuższego czasu bardzo łatwo się wzruszam i potrafię się popłakać np. na si-fi czy nawet filmie akcji, kwestia pokazywanych emocji i wewnętrznych przeżyć bohatera. Mocnymi wyciskaczami łez (które sobie teraz przypominam) jest dla mnie "Miasto Aniołów" i "Między piekłem a niebem", ale pewnie już widziałaś, bo to starsze filmy :)
    Jak się już wypłaczesz, niech piękny uśmiech zagości na Twojej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak klikniesz na zdjęcie to ono się powiększa ;) wtedy jest już dobra jakość ;))

    OdpowiedzUsuń