Długo się zbierałam z tym, ale dziś już mogę zaprosić Was na stopniowy zarys mojego drugiego bloga pozytecznie.blogspot.com. Cały zamysł tkwi w drobnych czynnościach, które wykonujemy codziennie. Chodzi mi o pewne wybory - kupić, czy zrobić, wrzucić do mikrofalówki, czy poeksperymentować w kuchni, poszperać w lumpeksie, czy zamówić z sieciówki. Chciałabym, żeby ten drugi blog był zupełnie odcięty od kosmetyków, żeby był bardziej o mnie. O sprawach tylko pozornie nieistotnych.
Dajcie mi trochę czasu na rozkręcenie się, a mam nadzieje, że podołam i poprowadzę dwa blogi.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńusuwanie komentarzy, to chyba jedyne zajęcie w życiu, jakim imasz się na co dzień
UsuńKomentarze, które zawierają jakikolwiek spam, usuwam.
UsuńZajrzę :)
OdpowiedzUsuńa czas na życie....
OdpowiedzUsuńżycie jest po to, żeby robić to, co lubimy :)
Usuń:) czyli przesiedzieć całe życie na tyłku przed lapkiem, no to faktycznie niezłe zajęcie
UsuńA Ty siedząc i rzucać nieprzemyślanymi hejtami. Współczuję :)
Usuńróżnica między nami jest taka, że ja w pierwszym komencie zastanawiam się, gdzie sens życia, skoro tylko siedzisz przed kompem, a Ty skaczesz od razu do gardła, pozdrawiam, siedź więcej, tylko, pamiętaj, że wirtualne koleżanki, to nie to samo, co prawdziwi, żywi ludzie, a z tego co obserwuję, to w realu raczej nikogo nie masz.....
UsuńMoże wato zacząć obserwować swoje życie, a nie cudze :) ps. komentarze. które mnie obrażają też usuwam.
Usuńwarto zacząć żyć w realu, a nie w wyimaginowanym wirtualnym świecie... tak na marginesie z iloma koleżankami z blogów masz kontakt w realu, spotykasz się, gadasz o pierdołach, o przepisach, o kosmetykach, o życiu, o dupie maryni, o facetach, o babach ( nie wiem jakie masz preferencje :) ) o psach kotach, dzieciach, studiach, butach, ciuchach....
Usuńblog to nie portal randkowy, czy jakikolwiek inny społecznościowy i nie służy mi do nawiązywania kontaktów, których w realnym świecie mi nie brakuje :) Pozdrawiam
UsuńYhhh anonimowi;/ Może spróbuj google analytics czy coś? Uwielbiam ludzi, którzy np. sami w lustro patrzeć nie mogą, a innych hejtują... Mnie np. blog relaksuje po całym dniu pracy czy uczelni, co nie znaczy że znajomych i przyjaciół nie mam ;) Są ludzie i ludziska...
Usuńale komuś takiemu nie wytłumaczysz. Anonimy znają najlepiej nasze życie i naszych znajomych :D tylko nie mają nawet jaj żeby się przedstawić, podczas gdy blogerzy podpisują się swoim nazwiskiem i publikują swoje zdjęcia. Więc odpowiedź na pytanie kto się wstydzi swojego marnego życia jest jasna :)
Usuńno właśnie widzę, jak nie brakuje skoro od 2011 w necie siedzisz....
OdpowiedzUsuń