Cześć! Nie wiedziałam, że w 2 tygodnie można niemal pochłonąć całe opakowanie peelingu do ciała, ale owszem - jest to możliwe. Jeśli sięgamy po niego dzień w dzień, przy każdej możliwej okazji, jest to nawet pewne. I tak się stało z bajecznym zdzierakiem, który otrzymałam od firmy Farmona.
Piernikowy peeling cukrowy do ciała "Korzenne pierniczki z lukrem" pochodzi z serii Sweet Secret. Jego pojemność to 225 g, a cena ok. 13 zł. Zacznę od zapachu - to kompozycja dla wielbicielek świątecznych aromatów - intensywnych, słodkich, korzennych. Mi osobiście bardzo się podoba, choć czasami trochę męczy. Konsystencja jest zbita, dość gęsta, niestety przykładająca się na wydajność niekorzystanie..Z drugiej strony - ponad 10 aplikacji przy pojemności 225 g to mało? Same oceńcie.
Jak prawie każdy peeling cukrowy dobrze radzi sobie z naskórkiem. Nie jest barbarzyńskim zdzierakiem, ale o delikatności też ciężko mówić. To coś pomiędzy, złoty środek, idealny dla skóry wrażliwej, i dla skóry wymagającej porządnego wygładzenia. Po aplikacji pozostawia lekki, tłusty film, który zupełnie mi nie przeszkadza. O właściwościach nawilżających, czy regenerujących nie ma mowy.
Dlaczego więc trafił do ulubieńców? To na pewno przez zapach, ale.. muszę przyznać, że prawidłowo wykonuje swoje zadanie. Świetnie wygładza skórę, pozostawia ją miłą w dotyku i oczywiście przepięknie pachnącą. Stosowanie tego peelingu to dla mnie czysta przyjemność. Aż chce się go zjeść!
Miałyście go już? Jak wrażenia? Jesteście zadowolone? :)
uwielbiam wszystkie produkty z SWEET SECRET sa takie slodkie ze mozna je zjesc tak kusza <3 peelingu nie mialam ale.. ostatnio byl na promocjii w naturze o zapachu piernikowym za 8 zl :D ! i chyba skusze się http://wlosomaniakaroli.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWow, trochę się u Ciebie pozmieniało :)
OdpowiedzUsuńChciałabym tego cuda spróbować, chociaż powąchać, ale peelingów mam aż nadmiar :D
Jakoś zawsze mi z peelingami nie po drodze, chociaż lubię ich działanie :) Ale jak już używam to jest to hand made mydło kawowe :)
OdpowiedzUsuńLubię taki zapachy, skoro dobrze peelinguje to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na promocyjny zestaw właśnie w tej wersji zapachowej, dziś pierwszy raz użyłam balsamu i jestem zauroczona zarówno zapachem jak i działaniem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny nowy wygląd bloga! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! Twoje słowa to dla mnie ogromny komplement :)
UsuńU mnie niesttey lubial uciekac :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam cukrowe peelingi, zapach tego musi być świetny, taki idealny na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńŚrednio przypadł mi do gustu, wolę ostrzejsze peelingi ;)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo go lubiłam, na początku obawiałam się jego zapachu ale był obłędny i wcale nie przeszkadzał, a wręcz uprzyjemniał kąpiel.
OdpowiedzUsuńJa kocham Farmonę, mam ten peelign, kocham go :) zaaapach!
OdpowiedzUsuńja lubie zwykly domowy peeling z kawa, ale ten musze przyznać zacheca!! :)
OdpowiedzUsuńjaką on ma konsystencje genialna! ;) i jak pieknie musi pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńAaa! Mega zapach! :3
OdpowiedzUsuńZ tej serii jeszcze nie miałam niczego, ale już wyobrażam sobie ten zapach :D
OdpowiedzUsuńmam go i luuuubię :D
OdpowiedzUsuńKorzenne pierniczki z lukrem, już sama nazawa mnie kusi! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale obawiam się tego zapachu trochę;P
OdpowiedzUsuń